Komisja Nadzoru Finansowego udostępniła na swojej stronie internetowej rejestr agentów ubezpieczeniowych (RAU).

Narzędzie to umożliwia sprawdzenie, czy dany podmiot jest agentem ubezpieczeniowym. KNF przypomina, że zgodnie z art. 7 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym z dnia 22 maja 2003 r. osobą wykonującą taką profesję jest przedsiębiorca, który ma podpisaną umowę agencyjną z zakładem ubezpieczeń i jest wpisany do rejestru agentów ubezpieczeniowych (RAU). Pośrednicy ci są bardzo często myleni z osobami fizycznymi wykonującymi czynności agencyjne - OWCA (można się także spotkać z określeniami subagent, pracownik agenta ubezpieczeniowego). Osoby wykonujące czynności agencyjne widnieją w rejestrze agentów ubezpieczeniowych on-line pod nazwą „Pracownicy”.

Nadzór podkreśla, że jeżeli osoba, która oferuje zawarcie jakiejkolwiek umowy ubezpieczenia nie jest zarejestrowana w rejestrze agentów ubezpieczeniowych może być oszustem. „W takiej sytuacji lepiej nie zawierać jakichkolwiek umów i skontaktować się z Departamentem Licencji Ubezpieczeniowych i Emerytalnych” – radzi Komisja.
RAU jest dostępny pod adresem:
https://au.knf.gov.pl/Au_online/

W przypadku zalania lokalu położonego niżej z lokalu znajdującego się na wyższej kondygnacji nie ma zastosowania regulacja, mówiąca o odpowiedzialności na zasadzie ryzyka – taki werdykt wydał Sąd Najwyższy.

Orzeczenie SN z dnia 19 lutego (sygn. akt III CZP 63/12) zostało podjęte w odpowiedzi na wniosek Rzecznika Ubezpieczonych z dnia 5 lipca 2012 r.  o treści: „Czy przepis art. 433 k.c. ma zastosowanie do odpowiedzialności za szkodę polegającą na zalaniu lokalu położonego niżej z lokalu znajdującego się na wyższej kondygnacji ?”.

- Wskazywana uchwała stanowi jednoznaczne utrwalenie linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, który w ostatnich latach konsekwentnie wskazywał na brak możliwości stosowania art. 433 k.c. w przypadkach tzw. zalań pomiędzy lokalami znajdującymi się na różnych piętrach. –skomentował werdykt SN Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych.

Ekspert nie ma wątpliwości, że uchwała na przyszłość ujednolici orzecznictwo sądów powszechnych, które podążając za doktryną było wyjątkowo niejednolite.

- Doktryna bowiem w swojej przeważającej części opowiada się za stosowaniem art. 433 k.c. w przypadkach szkód zalaniowych. Z perspektywy Rzecznika Ubezpieczonych szczególnie istotne jest, że za sprawą uchwały nastąpi ujednolicenie tzw. procedur likwidacyjnych stosowanych w praktyce zakładów ubezpieczeń. Zakładom ubezpieczeń podobnie jak w orzecznictwie sądów powszechnych brakowało pewności co do sposobu likwidacji tego typu szkód. Obecnie osiągnęliśmy stan pewności i ładu bowiem zarówno w przypadkach wypłat świadczeń z ubezpieczenia odpowiedzialności w życiu prywatnym w ramach pakietów mieszkaniowych, a także w przypadkach regresów prowadzonych przez zakłady ubezpieczeń wobec osób, które doprowadziły do zalania lokalu będą obowiązywały te same jednolite zasady. – wyjaśnił Aleksander Daszewski - Rzecznik w rozstrzyganej sprawie prezentował odmienne stanowisko niż to znalazło wyraz w omawianej uchwale biorąc pod uwagę głównie aktualne standardy budownictwa gdzie różnorodne urządzenia wodno-kanalizacyjne znajdują się wewnątrz budynków a ich częste awarie wywołują szereg szkód i idących za nimi sporów zarówno sąsiedzkich jak i na tle zawartych umów ubezpieczenia. Częstym bowiem w praktyce przypadkiem jest brak możliwości udowodnienia winy po stronie zalewającego, i idąca za tym odmowa wypłaty odszkodowania. Sytuacja ta nie zachęca do masowego korzystania z ubezpieczeń zalaniowych, a także prowadzi do szeregu konfliktów między sąsiedzkich oraz sporów z zakładami ubezpieczeń. – dodał.

***

Art. 433 kodeksu cywilnego mówi o odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Jego przeciwieństwem jest odpowiedzialność na zasadzie winy, wynikająca z art. 415 k.c. W przepisie tym zapisano, że „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.

Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych udostępniła wszystkim zainteresowanym możliwość sprawdzenia, czy i gdzie właściciel danego pojazdu ma wykupione ubezpieczenie OC. Posiadając numer rejestracyjny lub identyfikacyjny pojazdu (VIN) można uzyskać te informacje za pośrednictwem strony internetowej UFG. Nowe przepisy zlikwidowały obowiązek wypełniania elektronicznego formularza oraz ograniczenia w udostępnianiu tej informacji tylko wybranej grupie osób. Teraz - w zakładce „Sprawdź OC dla pojazdu” na   www.ufg.pl - każdy może wpisać numer rejestracyjny samochodu, motocykla, autobusu czy ciągnika. Po kliknięciu przycisku „dalej” na monitorze komputera wyświetlona zostaje informacja o tym, w której firmie pojazd ma polisę OC. Udostępnienie tej informacji jest bezpłatne i jest ona aktualna tylko na wybrany dzień zapytania. Fundusz tłumaczy, że informacja o OC  jest ważna m.in. dla osób zamierzających kupić używany samochód, motocykl, ciągnik etc., gdy nie mają pewności, że polisa sprzedającego pojazd jest aktualna. Do 11 lutego możliwość sprawdzenia w bazie polis komunikacyjnych UFG, czy i gdzie wykupione jest OC dla danego pojazdu, miały przede wszystkim osoby poszkodowane w wypadkach drogowych oraz firmy ubezpieczeniowe. Po kolejnych ułatwieniach technicznych - w udostępnianiu tych informacji przez Fundusz - narządzie to staje  się coraz bardziej popularne.

(źródło: UFG)

Portal Bankier.pl wraz z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym postanowił obalić 10 mitów związanych z OC pojazdów mechanicznych.

1. Tylko policja – podczas kontroli drogowej – może sprawdzić, czy kierowca ma ubezpieczenie OC

Mit. Od ponad roku brak OC może wykryć – bez kontroli drogowej – również system „wirtualny policjant”, czyli specjalny program sprawdzający OC w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych administrowanej przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. OC mogą też kontrolować inne instytucje, m.in.: wydziały komunikacji i straż graniczna.

2. Za jazdę bez OC auto zostanie odholowane na koszt właściciela

Mit. Od czterech lat nie obowiązuje już przepis o odholowywaniu auta za brak polisy OC. Parlament wykreślił ten zapis na wniosek sejmowej komisji Przyjazne Państwo. Nie zmienia to jednak faktu, że kierujący pojazdem bez OC zostanie ukarany przez policję mandatem w wysokości 50 złotych, a jego właściciel – gdy faktycznie nie ma tej polisy – karą sięgającą kilku tysięcy złotych, przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

3. Kierowcy pojazdu, którego posiadacz nie ma aktualnego OC – nic nie grozi. To problem właściciela, który zapłaci karę za brak OC

Mit. Gdy prowadzący spowoduje wypadek takim nieubezpieczonym pojazdem, to solidarnie z właścicielem, który nie wykupił OC, będzie musiał oddać pieniądze wypłacone osobom poszkodowanym. Wypłaty świadczeń należnych poszkodowanym dokona Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a następnie wystąpi do posiadacza i kierującego o zwrot całej wypłaconej sumy.

4. Jeżeli kierowca ma stare, niesprawne auto, którym i tak nie sposób jeździć – nie musisz kupować OC

Mit. Obowiązujące przepisy nakładają na właściciela pojazdu konieczność posiadania aktualnego OC tak długo, jak pojazd jest zarejestrowany – i to bez względu na to, czy jest on sprawny i używany, czy od miesięcy stoi w garażu lub warsztacie.

5. Jeżeli kierowca spowodował wypadek cudzym pojazdem, firma ubezpieczeniowa nie uwzględni tego w twojej historii szkód przy kalkulacji składki na kolejny rok

Mit. Ubezpieczyciele powszechnie sprawdzają – w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych UFG – historię szkód swoich klientów. W bazie znajdują się informacje zarówno o posiadaczach, jak i kierujących pojazdami, którymi spowodowane zostały wypadki. Większość firm ubezpieczeniowych nalicza wyższe składki OC za wypadki spowodowane również cudzym pojazdem.

6. Zawyżając wielkość strat w wypadku drogowym, tak by naprawić inne usterki, nie związane bezpośrednio z tą kolizją – kierowca oszukuje tylko ubezpieczyciela, który i tak ma dużo pieniędzy i na tym nie zbiednieje

Mit. Pieniądze na odszkodowania pochodzą wyłącznie ze składek kierowców. Zatem zawyżone odszkodowania prowadzą do konieczności płacenia wyższych składek przez innych właścicieli pojazdów.

7. OC zawsze przedłuża się automatycznie, nawet jeżeli kierowca nie zdążył zapłacić składki na kolejny rok

Mit. Nie zawsze jest to prawda. Polisa OC nie przedłuży się na kolejny rok, gdy:

- składka za ostatnie ubezpieczenie była płacona w ratach i nie została zapłacona w całości,

- wypowiedziano ubezpieczenie przed końcem okresu, na który umowa OC została zawarta,

- kupiono używane auto – można wówczas korzystać z polisy poprzedniego właściciela tylko do końca okresu jej ważności.

8. Kupując używane auto, polisę OC można wypowiedzieć tylko w ciągu 30 dni. Jeśli kierowca tego nie zrobi, ubezpieczenie automatycznie przedłuży się na kolejny rok

Mit. Od lutego 2013 roku polisę OC poprzedniego właściciela można wypowiedzieć w dowolnym momencie, nie ma już ograniczenia 30 dni. Ale uwaga! Ubezpieczenie to jest ważne tylko do końca okresu, na który wykupił je poprzedni właściciel i nie przedłuża się automatycznie na kolejny rok. Jeżeli ktoś decyduje się korzystać z OC poprzednika, to musi pamiętać, aby sprawdzić – bezpośrednio u ubezpieczyciela, który wystawił tę polisę – czy na pewno jest ona ważna.

9. Obowiązkowe ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów to kolejny podatek, który nabija kasę ubezpieczycielom

Mit. Komunikacyjne OC to nie jest kolejny podatek, ale umowa z ubezpieczycielem dająca posiadaczowi pojazdu realną ochronę domowego budżetu – przed finansowymi skutkami wypadku, spowodowanego tym pojazdem. Gdyby nie było tego obowiązku ubezpieczania, kierowcy sami musieliby płacić ofiarom spowodowanych przez siebie wypadków pełne rekompensaty za ich szkody. Z kolei ofiary wypadków same musiałyby dochodzić należnych im odszkodowań bezpośrednio od sprawców.

10. Odszkodowania dla ofiar wypadków drogowych spowodowanych przez pojazdy bez OC lub nieznanych sprawców są finansowane z ZUS-u, NFZ-u i budżetu państwa

Mit. Na odszkodowania dla ofiar wypadków drogowych spowodowanych przez pojazdy bez OC lub nieznanych sprawców składają się wszyscy kierowcy wykupujący to obowiązkowe ubezpieczenie. Powyższe świadczenia dla poszkodowanych wypłaca bowiem Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Z kolei Fundusz finansowany jest przez ubezpieczycieli oferujących komunikacyjne OC, którzy przeznaczają na UFG część składki zebranej za te polisy. Każdy ubezpieczony posiadacz pojazdu dodatkowo finansuje zatem odszkodowania wypłacane przez UFG za nieubezpieczonych i nieznanych sprawców.

(AM, źródło: Bankier.pl)

Od 11 lutego 2013 zaczną obowiązywać nowe, rozszerzone zasady wypowiadania komunikacyjnych polis OC. Ponieważ wraz z wejściem w życie nowych zasad wzrośnie ryzyko zakupu pojazdu z nieaktualną polisą, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny postanowił pomóc kierowcom. W tym celu przygotował specjalny poradnik, w którym krok po kroku opisuje co zrobić, by uniknąć braku obowiązkowego OC.

Przez ostatni rok na rynku funkcjonowały dwa rodzaje komunikacyjnych polis OC: wykupione przed i po wejściu w życie ostatniej nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych  z 11 lutego 2012 roku. Do 10 lutego tego roku wygasną wszystkie umowy nabyte w dotychczasowym reżimie prawnym. - Obawiamy się, że część osób nie od razu zorientuje się w nowych przepisach i może wpaść w pułapkę braku ubezpieczenia OC – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. – Naszą intencją jest jednak uświadomienie Polakom, jak ważne jest posiadanie polisy OC i że nie jest to kolejny podatek, ale realna ochrona finansowa budżetów domowych, osób posiadających samochód, motocykl, motorower czy ciągnik - wyjaśnia.

Najbardziej istotne zmiany w przepisach o komunikacyjnym OC, dotyczą:

  • zakupu auta: kupujący będzie mógł korzystać w polisy OC poprzedniego właściciela, tylko do końca okresu jej ważności. Ubezpieczenie to nie będzie się automatycznie przedłużać, tak jak jest obecnie.
  • różnych trybów i możliwości wypowiadania umów ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Z jednej strony ma to ułatwić życie kierowcom (np. wypowiedzenie podwójnego ubezpieczenia, czy odstąpienie od OC kupionego przez Internet) - z drugiej jednak spowoduje, że łatwiej będzie można wpaść w pułapkę braku OC. – Dlatego też w interesie kupującego używany pojazd jest sprawdzenie czy na pewno ma ważne OC, ale też czy przypadkiem nie jest posiadaczem kilku takich polis – ostrzega Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes UFG.
  • krótszego okresu na zawiadomienie firmy ubezpieczeniowej (w ciągu 14, a nie jak dotychczas 30 dni) o danych nabywcy. Obowiązek ten ciąży na osobie sprzedającej pojazd i jest bardzo istotny. Dzięki takiemu zgłoszeniu dotychczasowy właściciel uaktualni swoje dane w ogólnopolskiej bazie polis OC i AC i uniknie ewentualnych nieporozumień w swojej historii szkód. Wypadki spowodowane przez dany pojazd będą obciążały historię szkód nowego właściciela


Niemal dwa lata temu UFG uruchomił dla celów biznesowych ogólnopolską bazę polis komunikacyjnych. Aktualnie znajduje się w niej ponad 200 milionów rekordów o sprzedanych ubezpieczeniach OC i AC (również w latach poprzednich). Dzięki nowoczesnym narzędziom informatycznym, Fundusz uruchamia kolejne programy do automatycznego wykrywania nieubezpieczonych (bez konieczności kontroli drogowej). Jednym z nich jest tzw. wirtualny policjant, który identyfikuje przerwy w ubezpieczeniu OC analizując dane z bazy polis. W ten sposób Fundusz wykrył w ostatnim roku ponad 4,5 tysiąca nieubezpieczonych kierowców i uzyskał z tego tytułu ponad 1,2 mln złotych z kar za brak OC.

- W pierwszej połowie 2013 roku rusza kolejny program identyfikujący nieubezpieczonych w bazie polis, a w drugim półroczu w oparciu o dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów planowane jest rozpoczęcie kontroli  poprzez porównanie daty pierwszej rejestracji pojazdu z datą wykupu OC – mówi Hubert Stoklas, wiceprezes UFG. Jeżeli okaże się, że ubezpieczenie zostało wykupione po dacie rejestracji pojazdu, jego właściciel będzie wzywany do zapłacenia kary.

Fundusz szacuje, że dziś po polskich drogach porusza się około 250 tysięcy nieubezpieczonych pojazdów. Do UFG wpływa rocznie około 6,5 tysiąca roszczeń od osób poszkodowanych w wypadkach drogowych, spowodowanych przez nieubezpieczonych lub niezidentyfikowanych kierowców. koszt wspomnianych roszczeń to ponad 70 mln zł w skali roku.

(źródło: UFG)

W przypadku, kiedy ubezpieczony poniósł koszty leczenia w jednym z krajów Unii Europejskiej lub Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu, może starać się o ich zwrot, niezależnie od tego, czy podczas pobytu za granicą posiadał przy sobie kartę EKUZ. Należy pamiętać jednak o tym, że w większości krajów ubezpieczeni pokrywają część kosztów leczenia z własnych środków i są to opłaty, które nie podlegają refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Źródło: www.nfz.gov.pl

Należy zwrócić uwagę, że przybliżone koszty leczenia lub transportu do kraju wynoszą:

Koszt jednej wizyty lekarskiej u internisty w krajach europejskich, do których Polacy najchętniej podróżują (Austrii, Włochy, Hiszpania, Chorwacja) wynosi od 100 do 200 euro.

Koszt pobytu w jednym z europejskich szpitali przez 1 dobę wynosi ok. 1.000 euro.

Koszt transportu medycznego do Warszawy wyniesie w przybliżeniu:
z Wiednia - 20 tys. zł,
z Genewy czy Paryża - 40 tys. zł,
z Chorwacji - 45 tys. zł
z Barcelony - 65 tys. zł,

Zgodnie z zapisami ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach OC posiadaczy pojazdów mechanicznych,
posiadacz pojazdu ma obowiązek najpóźniej na jeden dzień przed zakończeniem umowy ubezpieczenia OC skutecznie poinformować na piśmie zakład ubezpieczeń, w którym umowa została zawarta.
Należy pamiętać, że po wejściu nowych przepisów polisy po zbywcy nie przedłyżają się automatycznie.

Umowę ubezpieczenia OC komunikacyjnego, można zawrzeć na czas krótszy jeśli pojazd jest:
- zarejestrowany czasowo,
- zarejestrowany za granica,
- pojazdem wolnobieżnynym,
- pojazdem historycznym

Pojazdy zarejestrowane na stałe mogą być objęte krótkoterminowym ubezpieczeniem pod warunkiem, że ubezpieczenie takie zawiera podmiot prowadzący działalność gospodarczą  polegającą na kupnie/ sprzedaży pojazdów mechanicznych.